Imiona dla kota — wymyślanie ich zawsze sprawiało mi mnóstwo frajdy. Sama jednak nie szybko będę miała okazję znów nazwać jakiegoś mruczka, a mając hodowlę, też narzucałam sobie ograniczenia. Wszystkie moje kociaki nazywałam nawiązując do książek Tolkiena.
Pomysły na inne imiona wciąż jednak plączą mi się w pamięci. Pomyślałam, że warto, by mogły skorzystać na nich inne kociaki. Na początek jednak spisałam odpowiedzi na kilka popularnych pytań odnośnie do kocich imion:
Czy wybór imienia dla kota jest ważny?
Niektórzy przykładają dużą wagę do znaczenia imienia. Są też osoby, które dbają o to, by imię pasowało do charakteru lub wyglądu zwierzaka. Kotkę rozrabiarę możemy nazwać wówczas Psotka, a wyjątkowo małego kociaka… Guliwer. Tak dla przekory.
A może imię nie stanowi dla nas sprawy wielkiej wagi, tak też bywa. Jednak nawet wtedy jakoś na zwierzaka mówić będziemy. Choćby Kot. Lub Kocica — znam wspaniałą kotkę o takim właśnie imieniu. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by przy wyborze trochę się zabawić. Dla przykładu Kocica mieszka z Behemotem, Lokim i Sygin.
Czy kot reaguje na imię?
Reaguje? To nie jest dobre słowo. Na pewno kot wie, jak go nazywamy. Najpewniej skuma też z czasem, że go wołamy, gdy wypowiadamy jego imię odpowiednim tonem. Czy zareaguje? Może drgnąć mu ucho. A może nawet przyjdzie. Lub zwieje. To zależy od kota i od więzi jaką z nim mamy. I, nie oszukujmy się, od tego, jaki kot ma w tym interes.
Moje koty doskonale wiedzą, jak mają na imię. Do tego stopnia, że gdy słyszę szelest folii i zawołam ARDA, a okaże się, że w folii grzebał akurat Beren, to Arda spojrzy na mnie wzrokiem, który mógłby zabić. W 99% przypadków odpowiedzialna za zeżeranie folii jest właśnie ona, ale i tak jest oburzona, gdy posądzę ją o ten pozostały 1%.
Aurelka też wie, jak ma na imię, zna nawet różne jego formy. Mówię różnie: Aurelka, Aurela. Aurelcia też. A Aurelka nie jest głupia. Wie, kiedy mówię Aurelka i zmierzam do półki ze smakołykami, a kiedy wymawiając jej imię, rozglądam się za sprężynką do czyszczenia uszu. W tym drugim przypadku ma miejsce zjawisko rzadko spotykane w przyrodzie. Aurela podrywa się do biegu, a ja widzę tylko oddalającą się antenkę. To ogon Aurelki, która uciekając, zawsze zadziera go do góry. Ucieka truchtem. Uśmiecham się ciepło, pisząc to. Od razu widać, że Aurelka jest kotką, która przez 11 lat życia nigdy nie miała przed czym tak naprawdę uciekać.
Imiona dla kota ze schroniska
Kociaki w schroniskach i domach tymczasowych często mają wstępnie nadane imiona. Niektóre na tyle udane, że nikt nie myśli ich zmieniać. Czasem jednak marzy nam się, by osobiście wybrać imię dla pupila. Będzie to nawet dobrym pomysłem, jeśli podejrzewamy, że poprzednie imię może budzić u kota negatywne skojarzenia. Tak może być na przykład, gdy kot był bardzo nieszczęśliwy w schronisku, lub gdy adoptujemy go z ulicy, lub domu, w którym działa mu się krzywda. Dajmy mu wtedy nowe, świeżutkie imię, idealne na początek nowego, szczęśliwego życia.
Imiona kota z rodowodu
Spotykałam się czasem z pytaniem, czy kota trzeba wołać tak, jak ma wpisane w rodowodzie? Z tego, co wiem, takiego obowiązku nie ma. Z tego, co się orientuję, można na Lorda Reginalda Maximusa Purringtona Trzeciego Tego Imienia wołać Pimpek, jest to zupełnie legalne.
Wiem, że niektórzy hodowcy przywiązują wagę do tego, by oficjalne imię kota podawać, gdy publikujemy jego zdjęcie w Internecie. Czasem nawet znajdziecie taki zapis w umowie. Jeśli oczywiście kot jest zgodny ze standardem rasy i jest się czym chwalić. Bo jeśli kot hodowcy nie wyszedł, to do umowy może trafić zapis odwrotny. Po podpisaniu takiej umowy możemy publikować zdjęcia kota, ale nie zdradzając pochodzenia, albo w ogóle dostajemy bana na dzielenie się fotkami zwierzaka w sieci. Osobiście takich praktyk nigdy nie stosowałam. Kociaków nie robi się od matrycy, wychodzą z hodowli przeróżne, a psotna natura czasem położy biel nie tam, gdzie hodowca by sobie życzył, lub poskąpi głębi barwie oczu. Taki kociak wciąż pozostaje piękny i pełnowartościowy. Zawsze zależało mi na tym, by odbiorcy o tym wiedzieli.
Imiona dla kota — czy są jakieś zasady?
Poza powyższymi nie ma. No dobrze, są dla hodowców. Niektóre federacje wymagają, by kocięta w danym miocie miały imiona zaczynające się od tej samej litery. W innych wystarczy podobna tematyka.
Tego, jak nazywamy kota w domu, nikt jednak nie reguluje. Jeśli macie ochotę nazwać kota z białymi policzkami i nosem Penis, proszę bardzo. Rejestrując kota Penisa do weterynarza, ktoś może poczuć się dziwnie, ale to jedyne ryzyko. Więzienie raczej za to nie grozi.
Można więc kota nazywać od rzeczy, a nawet od imion postaci z filmów, książek, seriali. Spotkałam w życiu niejednego kota o imieniu Sherlock. Kiedyś bywało też tak, że w pierwszych miotach większości hodowli pojawiał się jakiś Apollo. Lub Adonis, Artemida, Afrodyta. Ale głównie Apollo. W każdym razie, imiona mitycznych postaci to też popularny trop.
Powiem więcej, można nawet nazwać kota imieniem psa. Choćby Ares, pozostając w temacie mitologii. Albo Burek. Można nawet zaszaleć i nazwać kota Pies.
Co do płci, też jest dowolność. Można kotce nadać imię kota, a kotu imię dla kotki. Jeden z moich kociaków trafił do rodziny, w której dostał takie właśnie imię. To najlepszy dom, do jakiego mógł trafić, i jestem przekonana, że on doskonale o tym wie. Wątpię, by poświęcił, choć myśl temu, że nazywają go tam Zosią.
Imion dla kota — propozycje
Przyszła pora na imiona dla pupila, mruczka, zwierzaka. Kotki, kota, a może i dla psa. Przeciągam, bo zebrałam ich tak dużo, że sensowniej będzie podzielić je na listy. Poniżej umieszczę odnośniki do nich.
- Słodkie imiona dla kotki, kotka i osoby kocięcej
- Imiona dla kota bez oka
- Imiona dla kota… ups, jeszcze je piszę. Sorki!
Mam imię, ale nie mam kota. CO TEAZ???
Spokojnie, pomyślałam o wszystkim. Również o tym, by zapytać znajome wolontariuszki o namiary na wolne kociaki. A nawet jeśli te kociaki nie okażą się wolne, to też spokojnie. Na pewno czekają na Ciebie inne. Kotków wystarczy dla wszystkich. Zawsze jest ich za dużo, niestety.
- Najcudowniejsze kociaki świata
- Najpiękniejszy kociak świata
- Najśliczniejszy kociak świata
- Najprzystojniejszy kociak świata
- Najpowabniejszy kociak świata
- Najurokliwszy kociak świata
- Najgustowniejszy kociak świata
No i teraz wszystko załatwione. Masz imię, masz kota. Pora zajrzeć do wpisu o kocim must have, albo do tego o moich doświadczeniach z barfem. A nie, sorki, jeszcze ich nie napisałam. No to wróć na stronę główną i dopisz się do newslettera, to nie przegapisz. Czołem!
PS. Moje koty
Tak na marginesie, to ja też mam koty. Ba, te moje koty mają nawet imiona.
Tula, bo spodobało mi się to imię, gdy czytałam Sagę o Ludziach Lodu. Przypomina mi też o Sagi autorce, Margit, z którą kiedyś korespondowałam. Dała mi się poznać jako cudowna, serdeczna kobieta i bardzo ją polubiłam. A poza tym… Tula lubi się tulić. Głównie ze mną i z Ardą, ale lubi. Z Ardą przyjmują najróżniejsze pozycje, ale ze mną zwykle śpi podobnie, rozczulająco. Ma w zwyczaju obejmować mnie łapką, jakby trzymała mnie za rękę.
Aurelka, nieco młodsza od Tuli, nazywa się tak, jak w rodowodzie. Aurelka. Czasem mówimy na nią Aurelcia albo Aurela, zależy, jaki akurat dominuje stosunek do tej słodkiej psotnicy.
Arda, to już nasza krew, kotka urodzona w naszej hodowli. Córa Tuli. Arda, bo z Tolkiena. Bo Arda u Tolkiena to świat, ziemia. Arda miała zapoczątkować nasz świat hodowlany, była pierwszą urodzoną u nas kotką, która miała ponieść geny dalej.
I Beren. Beren też jest z Tolkiena, choć nie urodził się u nas. Przyjechał z Niderlandów, o czym więcej piszę tutaj. Na moją prośbę nadała mu to imię Ellen, w której hodowli się urodził. Beren, bo jego miłość połączyła rody ludzi i elfów. Nasz Beren jest minkiem, Ragdollem dotąd jeszcze nie uznanym w większości kocich federacji.
Beren jest też powodem mojego wzmożonego zaangażowania w pisanie tego Bloga. Beren choruje, a jego zdrowie i komfortowe życie bardzo dużo kosztuje. Jeśli macie możliwość i chęć dorzucić się do jego leczenia, to można to zrobić tutaj. Nawet piątak posłany blikiem dużo dla nas znaczy. Dzięki!
2 thoughts on “Imiona dla kota i kotki — FAQ”